Jacek Zieliński przed sobotnim meczem z Górnikiem Łęczna

- Nikt nie narzeka na kontuzje, wszystkich piłkarzy mam do dyspozycji. Cracovia z nożem na gardle gra od dłuższego czasu. Urok fazy play-off polega na tym, że nikt nie ma chwili oddechu, do samego końca trwa walka. Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja jest ciężka. Jedziemy do Łęcznej, żeby odrobić punkty, które straciliśmy z Bełchatowem.
- Trzy mecze bez porażki podbudowały zespół. Widać większy spokój i pewność w poczynaniach chłopaków. Kolejne starcie może umocnić ten spokój, albo go zburzyć. Wiem, że Łęczna jest u siebie bardzo groźna. Szykuje się ciekawe spotkanie.
- Dobieram ustawienie pod potencjał zawodników. Czy będzie tak ofensywnie jak w ostatnim meczu? Nie wiem. Nadal zastanawiamy się nad wyjściową jedenastką.
- Czy stawiam na doświadczonych piłkarzy? Nie dzielę zawodników na młodych i starych, tylko na lepszych i gorszych. Do Łęcznej pojedzie Przemek Kita i Paweł Jaroszyński. Z jedenastki wypada Krzysiek Nykiel i Armiche Ortega.
- Mój pobyt w Łęcznej sprzed jedenastu lat wspominam bardzo dobrze. Wywalczyliśmy wtedy awans do Ekstraklasy.