Jakub Čunta po słodko-gorzkim debiucie liczy na kolejne minuty na boisku

Nie tylko 18-letni Radosław Kanach zadebiutował w sobotnim starciu z Wisłą Płock. Kilka minut gry dostał również nasz obrońca Jakub Čunta.
Jakub Čunta, który dołączył do Cracovii w lipcu zeszłego roku, w miniony weekend dostał szansę na debiut w pierwszej drużynie „Pasów". Nasz zawodnik pojawił się na boisku w 86. minucie meczu z Wisłą Płock, zmieniając swojego rodaka Tomáša Vestenickiego.
- Ciężko pracowałem na treningach, żeby trener dał mi okazję do gry. Cieszę się z tych kilku minut, które dostałem. Teraz muszę dalej pracować na treningach, licząc na to, że przyjdą kolejne szanse. Mam świadomość tego, że na lewej stronie obrony jest duża konkurencja, mamy bowiem Pawła Jaroszyńskiego i Tomka Brzyskiego, ale chcę pokazać, że też warto na mnie stawiać - mówi Jakub Čunta.
20-letni obrońca Cracovii debiutował w bardzo trudnych okolicznościach, wchodził bowiem na plac gry, gdy „Pasy" przegrywały już 1:4 z Wisłą Płock, przez co występ ten jest dla niego słodko-gorzki.
- Cieszę się z debiutu, ale z drugiej strony nie będę wspominał tego meczu miło, ponieważ zanotowaliśmy bardzo wysoką przegraną. Był to dla nas ciężki mecz, szkoda, że zakończył się takim wynikiem. Mam nadzieję, że dostanę kolejne szanse do gry i tym razem będzie to już w meczach, które będziemy dobrze wspominać - dodaje Kuba.