Drużynę Cracovii czeka dzisiaj mecz przyjaźni z Lechem Poznań, który zostanie rozegrany w ramach 26. kolejki Ekstraklasy. Obydwie drużyny zajmują miejsca w górnej części tabeli i wygrały swoje poprzednie starcie ligowe, zapowiada się więc na to, że zobaczymy dziś ciekawe widowisko.

Po wczorajszej wygranej Zagłębia Lubin nad Śląskiem Wrocław zespół Lecha Poznań znajduje się na 6. pozycji w tabeli Ekstraklasy, tracąc do 3. Cracovii 9 punktów. W tym sezonie „Kolejorz" zanotował 10 zwycięstw, 4 remisy i 11 porażek, co przekłada się na 34 punkty. Jeżeli chodzi o „Pasy", nasz zespół może się pochwalić 43 punktami, dzięki 12 wygranym, 7 remisom i 6 przegranym.

Zimą w szatni naszego dzisiejszego rywala doszło do paru zmian. Zespół opuścili tacy gracze jak Barry Douglas, Dariusz Formella, Maciej Gostomski, Kasper Hämäläinen, Dávid Holman czy Denis Thomalla. Nowymi twarzami w drużynie są natomiast Nicki Bille Nielsen, Mateusz Lis, Sisi, Vladimir Volkov i Maciej Wilusz.

Lech przystępuje do meczu z Cracovią bez Szymona Pawłowskiego, który w tym sezonie był bardzo mocnym punktem drużyny. Pomocnik ma złamaną kość jarzmową, po tym jak w poprzedniej kolejce zderzył się głowami z zawodnikiem Górnika Zabrze. Przypominamy, że wcześniej w tym meczu zdobył bramkę dającą jego drużynie zwycięstwo 2:0. Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się tego dnia Dawid Kownacki - co ważne, trafiał on do siatki rywala w trzech z czterech wiosennych meczów swojej drużyny.

- Szymon Pawłowski ciągnął grę Lecha w ofensywie, ale nasz rywal ma na tyle dobrą i szeroką kadrę, że będzie w stanie zrównoważyć tę stratę. Lech jest zespołem bardzo stabilnym i zbilansowanym w każdej formacji. Na pewno będzie podrażniony ostatnią porażką 2:5 w Krakowie, musi być z ich strony jakaś żądza rewanżu. My pamiętamy, że gramy z aktualnym mistrzem Polski, który stara się nas gonić w ligowej tabeli. Zapowiada się na ciekawe widowisko dwóch zespołów, które chcą grać do przodu i strzelać dużo bramek - mówił na przedmeczowej konferencji prasowej trener Cracovii Jacek Zieliński, dodając, że najbliższy mecz będzie dla niego pierwszym powrotem do Poznania, po tym jak w 2010 roku zdobył z Lechem mistrzostwo Polski.

Pierwszy gwizdek w Poznaniu zabrzmi dzisiaj o godzinie 18:00. Sędzią meczu będzie pan Daniel Stefański z Bydgoszczy.

AT