Marcin Gędłek: Byliśmy słabsi tylko o bramki

  • Wywiady
27.06.2008
Marcin Gędłek: Byliśmy słabsi tylko o bramki
Miało być świętowanie i myślenie o kolejnym przeciwniku, tymczasem juniorzy starsi Cracovii po porażce 0:2 z Koroną w Kielcach wypadli z walki o Mistrzostwo Polski. - Chłopaki bardzo chcieli awansować do półfinału i dali z siebie wszystko. Po meczu płakali, byli zawiedzeni i źli, czego efektem były czerwone kartki - przyznaje trener Marcin Gędłek.

Miało być świętowanie i myślenie o kolejnym przeciwniku, tymczasem juniorzy starsi Cracovii po porażce 0:2 z Koroną w Kielcach wypadli z walki o Mistrzostwo Polski. - Chłopaki bardzo chcieli awansować do półfinału i dali z siebie wszystko. Po meczu płakali, byli zawiedzeni i źli, czego efektem były czerwone kartki - przyznaje trener Marcin Gędłek.

- W tym roku finały nie dla was…
- Taki jest sport, a piłka nożna w szczególności. Każdy z każdym może wygrać, czego przykładem są trwające Mistrzostwa Europy.

- W pierwszym meczu wygraliście 3:2, tymczasem w drugim przegraliście 0:2…
- Chłopaki bardzo chcieli awansować do półfinału i dali z siebie wszystko. Po meczu płakali, byli zawiedzeni i źli, czego efektem były czerwone kartki.

- Czego zabrakło?
- Na pewno nie mieliśmy siły rażenia, ale to żadne wytłumaczenie, bo stworzyliśmy sobie kilka okazji. Gdyby Mateusz Klich wykorzystał w piątej minucie szansę, jaką miał to mecz ułożyłby się zupełnie inaczej. Nie można się jednak załamywać, bo to są młodzi chłopcy, którzy przed sobą mają przyszłość. Trzeba tylko wyciągnąć odpowiednie wnioski z tej porażki.

- Korona awansowała zasłużenie?
- Z przekroju tego dwumeczu byliśmy słabsi tylko o bramki. Aż trzy gole straciliśmy po stałych fragmentach gry! Wiedzieliśmy, jak Korona je wykonuje, wiedzieliśmy jak się mamy ustawić, ale czasem moment zagapienia, czy drobny błąd sprawia, że cała wiedza idzie na marne.

- Korona ma szansę na Mistrzostwo Polski?
- Ciężko powiedzieć. To na pewno zespół bardzo dobry, jeśli chodzi o warunki fizyczne. Piłkarsko jest może nieco słabszy, ale wszystko jest możliwe. Myślę, że powinni dojść przynajmniej do finału.

Rozmawiał Dariusz Guzik