Mikołaj Jeż: Chcemy sięgać po najwyższe cele
- Cieszy mnie powrót do gry, strzelone gole i przede wszystkim wygrana drużyny - mówi o starcie wiosny i powrocie po kontuzji zawodnik juniorów młodszych Cracovii Mikołaj Jeż.
- Świetnie rozpoczęliście wiosnę od dwóch zwycięstw, musi to oznaczać, że bardzo dobrze przepracowaliście zimę!
- Zgadza się, ciężko przepracowaliśmy okres przygotowawczy, zagraliśmy dużo sparingów, byliśmy na turniejach w Łodzi i na Ukrainie. Myślę, że zaprezentowaliśmy się na nich całkiem w porządku. Przegraliśmy parę spotkań, ale potrafiliśmy wyciągnąć z nich słuszne wnioski. Cieszymy się, że teraz dobrze wyglądamy w meczach ligowych i wygrywamy. W dwóch pierwszych spotkaniach strzeliliśmy osiem bramek, można być z tego zadowolonym. Gorzej było jedynie w tych meczach w defensywie, jako że straciliśmy cztery gole.
- Na pewno jest więc to coś, nad czym trzeba popracować.
- Tak, jest parę elementów do poprawy. Myślę jednak, że z biegiem czasu zgramy się jako drużyna i wszystko będzie w porządku. Niektórzy zawodnicy wrócili po kontuzjach, z czasem wszystko będzie wyglądało o wiele lepiej.
- Ty w meczu ze Stalą Mielec dwukrotnie wpisałeś się na listę strzelców, jest to więc udany początek wiosny również dla ciebie.
- Jestem bardzo zadowolony, że strzeliłem dwie bramki, tym bardziej że wracam po kontuzji. Mam nadzieję, że będę kontynuował teraz dobrą grę w kolejnych meczach. Najważniejsze jest jednak, że dobrze zagraliśmy jako zespół w meczu ze Stalą. Jako pierwsi straciliśmy bramkę, potrafiliśmy się jednak podnieść, by ostatecznie wygrać 3:2. Cieszy zwycięstwo i trzy punkty.
- Wracasz po długim okresie rehabilitacji, na pewno nie mogłeś się już doczekać gry?
- Tak, zerwałem latem więzadła krzyżowe, byłem więc wyłączony z gry do stycznia. Mam nadzieję, że teraz będzie już wszystko w porządku. Cieszy mnie powrót do gry, strzelone gole i przede wszystkim wygrana drużyny.
- Jakie są wasze plany na tę wiosnę?
- Mamy najwyższe cele. Chcemy wygrać ligę. Po to gramy w piłkę, po to gramy w Cracovii, żeby sięgać po najwyższe cele. Czy nam się uda, zobaczymy z czasem, ale jak na razie wszystko idzie w bardzo dobrym kierunku. Oby tak było dalej. Już jutro spotkanie z Resovią, liczymy na kolejną wygraną!