Niespodzianka w Ostródzie. Stomil wypunktował Cracovię

Cracovia w ostatni weekend marca wybrała się do Ostródy, gdzie zmierzyć jej się przyszło ze Stomilem Olsztyn - drużyną walczącą o ligowy byt. Mecz rozgrywany był na bardzo trudnym, zmrożonym boisku.
Pierwszą groźną akcję przeprowadziły Pasy w siódmej minucie meczu: najpierw obrońcy wspaniale wyszli spod pressingu Stomilu krótkimi podaniami z pierwszej piłki, a potem po szybkim przeniesieniu akcji na drugie skrzydło rajd przeprowadził Steblecki, którego dośrodkowanie było jednak nieudane. Zaraz potem próbował uderzać Zejdler, ale jego strzał został zablokowany przez obrońcę.
W 9 minucie odpowiedzieli gospodarze - po dośrodkowaniu z rzutu wolnego niepewnie interweniował Pilarz, ale żaden z zawodników Stomilu nie zdążył z dobitką i obrońcy wyjaśnili sytuację.
W 16 minucie było groźnie, gdy po dośrodkowaniu Kaczmarka w ostatniej chwili piłkę na rzut rożny wybił Marciniak, uprzedzając napastnika olsztynian. Chwilę później Pilarz udanie piąstkował po rzucie wolnym dla Stomilu.
W 21 minucie meczu dośrodkował Hempel, ale piłka przeleciała niebezpiecznie przez całe pole karne poza zasięgiem któregokolwiek z zawodników i wyszła na aut.
Cracovia próbowała raz po raz ataku pozycyjnego, ale w poczynaniach podopiecznych trenera Stawowego zbyt dużo było nerwowości i niedokładności.
Tymczasem w 40 minucie Suchocki otrzymał dobre podanie, wpadł w pole karne i uderzył po ziemi, po długim słupku, a piłka ugrzęzła w siatce Cracovii.
W 43 minucie po podaniu Suchockiego w idealnej sytuacji znalazł się Piceluk, którego strzał z 8 metrów obronił jednak znakomicie Pilarz.
Do przerwy zdecydowanie lepsze wrażanie sprawiał Stomil - Cracovia nie stworzyła sobie żadnej stuprocentowej sytuacji na strzelenie gola.
Druga połowa to długie utrzymywanie się przy piłce Pasów, z którego jednak niewiele wnikało.
Gospodarze odpowiedzieli natomiast konkretnie: w 59 minucie Suchocki wyprzedził na skrzydle Marciniaka i dograł idealnie do wbiegającego Piceluka, który przyłożył tylko nogę i pokonał bramkarza Pasów.
Kolejne dośrodkowanie Suchockiego w 63 minucie dotarło natomiast do Kaczmarka, który przymierzył z woleja zdobywając trzecią bramkę dla olsztynian.
W 68 minucie dośrodkowanie z rzutu wolnego sprawiło poważne problemy bramkarzowi Stomilu, jednak ostatecznie wyłapał on piłkę.
W 76 minucie po akcji Bernhardta strzelał Dąbrowski, ale uderzenie nie miało mocy i z łatwością poradził sobie z nim Skiba.
Kilka minut później zza pola karnego próbował strzelać Glanowski, ale w bezpiecznej odległości od bramki.
Do końca meczu niemrawe próby zdobycia bramki ze strony Pasów nie przyniosły już rezultatu i Cracovia poniosła pierwszą porażkę w rundzie wiosennej.
STOMIL OLSZTYN - CRACOVIA 3 : 0 (1 : 0)
1:0 - Suchocki 43.
2:0 - Piceluk 59.
3:0 - Kaczmarek 63.
Żółte kartki: Żytko (Cracovia).
Stomil: Skiba - Bucholc, Kaczmarek (88. Kun), Remisz, Baranowski, Hempel, Glanowski, Jegliński, Lech, Suchocki (85. Kaźmierowski), Piceluk (78. Żwir)
Cracovia: Pilarz - Struna, Żytko, Kosanović, Marciniak - Zejdler (73. Zieliński), Szeliga (73. Dąbrowski), Budziński - Steblecki (52. Bernhardt), Boljević, Dudzic.
Sędzia: Mariusz Korzeb (Mazowiecki ZPN).
Widzów: ok. 2000.
Aby prześledzić zapis relacji live, wystarczy kliknąć [W TYM MIEJSCU].