Pełny mecz Miroslava Čovilo przy wspaniałym dopingu trybun

    15.03.2016
    Pełny mecz Miroslava Čovilo przy wspaniałym dopingu trybun
    W meczu z Legią Warszawa Cracovia w końcu mogła skorzystać z Miroslava Čovilo, który po kontuzji powrócił na ligowe boiska. Mimo sporej przerwy w grze, pomocnikowi udało się rozegrać w sobotę całe spotkanie, co z pewnością ułatwiło mu wsparcie ze strony publiczności.

    W meczu z Legią Warszawa Cracovia w końcu mogła skorzystać z Miroslava Čovilo, który po kontuzji powrócił na ligowe boiska. Mimo sporej przerwy w grze, pomocnikowi udało się rozegrać w sobotę całe spotkanie, co z pewnością ułatwiło mu wsparcie ze strony publiczności.

    W sobotę Cracovia zmierzyła się #NaStadionie z Legią Warszawa w meczu, który przyciągał uwagę zarówno w kontekście miejsc w tabeli zajmowanych przez obie drużyny, jak i niezwykłej oprawy - w 19 minucie i 6 sekundzie spotkania wypełniony po brzegi stadion wzniósł w górę 1906 flag Cracovii z okazji świętowanego w tym roku 110-lecia Klubu. Starcie z Legią było dodatkowo ważne również dla Miroslava Čovilo, który powrócił na ligowe boiska po kontuzji. Pomocnik „Pasów" był wyłączony z gry od początku rozgrywek wiosennych, co oznacza, że ostatnio wystąpił w meczu Ekstraklasy w grudniu minionego roku przeciwko Jagiellonii Białystok.

    - Powróciłem do gry po miesięcznej przerwie i zagrałem od razu w pełnym wymiarze czasowym. Nie było łatwo, ale mieliśmy naprawdę fantastyczny doping i udało mi się wytrzymać na boisku przez 90 minut. Teraz muszę jeszcze więcej popracować na treningach, żebym był już w stu procentach przygotowany na kolejne mecze - podsumowuje swój pierwszy występ po przerwie Miroslav Čovilo.

    Pomocnik uważa, że drużyna Cracovii nie zasłużyła w sobotę na porażkę 1:2 z Legią Warszawa: - To nie był zły mecz w naszym wykonaniu. Przegraliśmy, ale tak to bywa w piłce, raz się przegrywa, a innym razem wygrywa. Myślę, że zasłużyliśmy w tym spotkaniu minimum na punkt, a myślę, że mogliśmy zdobyć nawet trzy. Stworzyliśmy sobie w sobotę lepsze okazje niż przeciwnik - Legia tylko dwa razy zdołała uderzyć celnie na naszą bramkę. Różnica jest taka, że oni wykorzystali swoje sytuacje, a my dużo zmarnowaliśmy i niestety w wyniku tego zanotowaliśmy przegraną.

    AT