Piotr Polczak: Liczymy na doping kibiców

    11.05.2010
    Piotr Polczak: Liczymy na doping kibiców
    <i>- Na boisko wyjdzie nas jedenastu i każdy da z siebie wszystko. Postaramy się o korzystny rezultat</i> - mówi przed dzisiejszym spotkaniem z Wisłą Kraków obrońca Cracovii, Piotr Polczak.
    - Po ostatnim meczu z Polonią Warszawa (1:2) chyba nie trzeba was będzie dodatkowo motywować…
    - Przegraliśmy dwa ostatnie spotkania, to z Polonią w słabym stylu. To najbardziej boli nas-zawodników, trenerów i kibiców. Nie ma jednak co wracać do tamtego meczu. Musimy w dzisiejszym spotkaniu udowodnić, że stać nas na dobrą grę, a przede wszystkim na zdobywanie punktów.

    - Czy wysokie zwycięstwo Wisły z Legią Warszawa (3:0) zrobiło na was wrażenie?
    - Wrażenie to za dużo powiedziane. Zdajemy sobie sprawę z tego, że Wisła to silna drużyna i ma wartościowych zawodników. Mimo wszystko myślę, że nasz zespół nie jest na tyle gorszy, żeby na dzisiejszy mecz wyjść i położyć się przed Wisłą. Wiemy, jak ważne dla obu drużyn jest to spotkanie. Teoretycznie gramy jednak u siebie i liczymy na doping ze strony naszych kibiców.

    - Czy jesienny mecz, w którym wygraliście z Wisłą 1:0 jest wskazówką, jak należy grać z tą drużyną?
    - Myślę, że to już odległa sprawa. Tamten mecz rozgrywany był w nieco innych składach personalnych. W naszym zespole zabraknie choćby Michała Golińskiego, który w jesiennym spotkaniu strzelił zwycięską bramkę. Na boisko wyjdzie nas jednak jedenastu i każdy da z siebie wszystko. Postaramy się o korzystny rezultat.

    - W poprzednim pytaniu chodziło bardziej o styl gry…
    - Myślę, że na pytanie, jak drużyna wyjdzie ustawiona może odpowiedzieć trener. Z pewnością będziemy jednak na tyle zmotywowani, że nie będzie mowy o jakimkolwiek odpuszczaniu, czy kalkulacji.

    - A czy spoglądacie w ogóle w tabelę? Patrzycie, jak mogą ułożyć się poszczególne spotkania?
    - Koncentrujemy się przede wszystkim na sobie. Każdy wie jednak, jak wygląda tabela.

    DG