Po 33. kolejce I ligi

    03.06.2013
    Po 33. kolejce I ligi
    W przedostatniej kolejce doszło do ciekawych rozwiązań i kilku szaleńczych końcówek. Żaden z kandydatów do awansu nie wygrał swojego meczu i wszystko rozwiąże się dopiero w ostatniej kolejce. W ośmiu spotkaniach padły 24 bramki. Aż pięć meczów zakończyło się podziałem punktów, a w trzech pojedynkach górą byli goście. Trzy punkty do swojego konta z góry dopisał Okocimski KS Brzesko, przez zaplanowany mecz z ŁKS-em Łódź, który wycofał się z rozgrywek.

    W przedostatniej kolejce doszło do ciekawych rozwiązań i kilku szaleńczych końcówek. Żaden z kandydatów do awansu nie wygrał swojego meczu i wszystko rozwiąże się dopiero w ostatniej kolejce. W ośmiu spotkaniach padły 24 bramki. Aż pięć meczów zakończyło się podziałem punktów, a w trzech pojedynkach górą byli goście. Trzy punkty do swojego konta z góry dopisał Okocimski KS Brzesko, przez zaplanowany mecz z ŁKS-em Łódź, który wycofał się z rozgrywek.

    Wspaniale z sezonem 2012/2013 pożegnał się zespół Arki. W Ząbkach podopieczni Pawła Sikory pokonali miejscowy Dolcan 1:4, a klasycznym hat-trickiem popisał się Marcus da Silva stając się jednocześnie drugim najskuteczniejszym piłkarzem ligi.

    Jedynym meczem, w którym kibice nie oglądali goli był pojedynek Stomilu Olsztyn z GKS-em Katowice. Bogdanka na własnym terenie zdołała zremisować z Sandecją 2:2 pomimo, iż piłkarze z Łęcznej od 30. minuty przegrywali 0:2 i byli zmuszeni do gry w dziesiątkę, ponieważ za czerwoną kartkę boisko opuścić musiał Michał Benkowski.

    Polonia Bytom pomimo pewnego spadku pokazuje się w końcówce sezonu z bardzo dobrej strony. Tym razem piłkarze Jacka Trzeciaka zwyciężyli 3:1 w wyjazdowym spotkaniu z Kolejarzem Stróże. Również Warta Poznań zapunktowała dzięki remisowi 2:2 z Miedzią. Klub z Legnicy przegrywał 0:2, lecz zdołał wbić dwa gole w przeciągu kilku minut i wyrównać stan spotkania.

    Faworyzowana Cracovia niespodziewanie przegrała z GKS-em Tychy 0:1. "Pasy" jednak dzięki remisom rywali w walce o awans wciąż są w grze i mają realne szanse na Ekstraklasę. Zawisza podzielił się punktami z Flotą po remisie 2:2. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 84. minucie spotkania, lecz świnoujścianie walczyli do końca i pięć minut później za sprawą Arkadiusza Aleksandra zdołali wbić bramkę, która dała "Wyspiarzom" cenny punkt.

    Jeszcze bardziej szalona końcówka spotkania odbyła się w Niecieczy. Gospodarze byli już jedną nogą w T-Mobile Ekstraklasie, lecz w trzeciej minucie doliczonego czasu gry do siatki "Słoników" trafił Michał Wróbel, bramkarz Olimpii Grudziądz. Taki rozwój sytuacji oznacza, że nazwy drużyn które awansują poznamy dopiero po ostatnim gwizdku 34. kolejki pierwszej ligi.

    Maciej Fremel

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ