Saidi Ntibazonkiza: To coś niesamowitego

    07.08.2011
    Saidi Ntibazonkiza: To coś niesamowitego
    - To był ważny mecz i każdy nastawiał się na zwycięstwo. To jest jednak futbol, w którym wszystko jest możliwe i wszystko może się zdarzyć - stwierdził po spotkaniu z Legią Warszawa (1:3) strzelec jedynej bramki dla Cracovii, Saidi Ntibazonkiza.

    - To był ważny mecz i każdy nastawiał się na zwycięstwo. To jest jednak futbol, w którym wszystko jest możliwe i wszystko może się zdarzyć - stwierdził po spotkaniu z Legią Warszawa (1:3) strzelec jedynej bramki dla Cracovii, Saidi Ntibazonkiza.

    Dziś podopieczni trenera Jurija Szatałowa ulegli trzeciej drużynie minionego sezonu, tydzień wcześniej - również w Krakowie - przegrali z Koroną Kielce 1:2. - Uważam, że przeciwko Koronie zagraliśmy lepiej, ale to tylko moje zdanie. Muszę jeszcze raz obejrzeć spotkanie z Legią, bo czasami gdy jest się na boisku nie widzi się wszystkiego - przyznaje Saidi Ntibazonkiza.

    Reprezentant Burundi zdobył w doliczonym czasie gry przepiękną bramkę, ale była ona jedynie na otarcie łez, bowiem Cracovia przegrywała już wtedy 0:3. - Ten gol to nic, bo nie dał nam żadnego punktu. Oczywiście osobiście cieszę się z bramki, to dla mnie dodatkowa motywacja, ale teraz patrzę przez pryzmat zespołu - wyjaśnia pomocnik Cracovii.

    Ntibazonkiza jednocześnie docenił postawę kibiców Pasów. - To coś niesamowitego. Z czymś takim nie spotkałem się nigdy w moim życiu. Przegrywaliśmy 0:3, ale kibice byli z nami, śpiewali jakby było 0:0. Do ostatniej minuty! To dlatego w kolejnych meczach musimy grać o zwycięstwo - mówi zawodnik.

    A przed Cracovią trzy mecze na boiskach rywali. - Teraz musimy spojrzeć na siebie, na swoją grę i wyciągnąć wnioski, by w następnych meczach zagrać lepiej. Przed nami trzy spotkania wyjazdowe, w których musimy zrobić wszystko, by wygrać - zapewnia.

    DG