Sebastian Steblecki: Zwycięstwo potrzebne jak tlen

    28.04.2012
    Sebastian Steblecki: Zwycięstwo potrzebne jak tlen
    - Wszyscy starają się podchodzić do tego z chłodną głową. Jesteśmy skoncentrowani i wiemy, że to kluczowy mecz. Zwycięstwo w derbach jest nam potrzebne jak tlen. Trzy punkty na Wiśle może choć trochę zrekompenowałyby kibicom nasze występy w tym sezonie, zwłaszcza jeśli za nimi poszłoby utrzymanie w lidze – mówi przed zbliżającymi się derbami młody zawodnik Pasów.

    - Wszyscy starają się podchodzić do tego z chłodną głową. Jesteśmy skoncentrowani i wiemy, że to kluczowy mecz. Zwycięstwo w derbach jest nam potrzebne jak tlen. Trzy punkty na Wiśle może choć trochę zrekompenowałyby kibicom nasze występy w tym sezonie, zwłaszcza jeśli za nimi poszłoby utrzymanie w lidze - mówi przed zbliżającymi się derbami młody zawodnik Pasów.

    - Przed Tobą szansa na pierwszy występ w seniorskich derbach. Musi mieć to dla Ciebie olbrzymie znaczenie, jako dla wychowanka Cracovii.
    - Póki co nie wiem jeszcze, czy znajdę się w meczowej 18. Ostatnio nie łapałem się do składu i dopiero jutro dowiem się, czy trener widzi mnie w kadrze na Wisłę. Natomiast wiadomo, że bez względu na sezon mecz derbowy jest bardzo ważny i wszyscy na treningach spinają się jeszcze bardziej niż zazwyczaj. Na razie myślę jednak o tym, żeby jak najlepiej wypaść w treningu i muszę na nich ciężko pracować, Jeśli dowiem się, że znalazłem się w 18, zacznę myśleć o samym meczu.

    - Miałeś okazję grać przeciwko Wiśle w drużynach juniorskich. Jak wspominasz tę rywalizację?
    - Wiadomo, że w młodszych rocznikach grają chłopcy z Krakowa, którzy są zarazem kibicami obu drużyn. Zawsze bardzo się spinaliśmy na treningach, przychodził wielki „gaz" i wielka motywacja. Koncentracja na treningach przed derbami była jeszcze większa niż zazwyczaj. A w samych meczach zawsze było dużo ambitnej gry, nikt nie odstawiał nogi i trzeszczały kości. Wyniki były różne, ale ta atmosfera wielkiego zaangażowania towarzyszyła nam przy okazji każdego meczu.

    - Jaki jest nastrój przed poniedziałkowym meczem? Drużyna zachowuje zimne głowy?
    - Nie czuć w szatni jakiegoś strasznego spięcia, mamy w zespole doświadczonych zawodników, niemal każdy grał już w karierze podobne mecze. Wszyscy starają się podchodzić do tego z chłodną głową. Jesteśmy skoncentrowani i wiemy, że to kluczowy mecz. Zwycięstwo w derbach jest nam potrzebne jak tlen. Trzy punkty na Wiśle może choć trochę zrekompenowałyby kibicom nasze występy w tym sezonie, zwłaszcza jeśli za nimi poszłoby utrzymanie w lidze.

    - Twój ojciec motywuje Cię jakoś szczególnie przed derbami?
    - Na pewno dla taty byłaby to nie lada gratka, gdybym wystąpił w derbach i na pewno bardzo by się cieszył. Jednak tato wiele w sporcie przeżył i zachowuje spokój. Emocje zaczną się z pierwszym gwizdkiem sędziego.