Stefan Majewski: Odetchnąłem z ulgą

Już w najbliższy weekend rusza kolejny sezon Orange Ekstraklasy - Cracovia jedzie do Warszawy, by zmierzyć się z tamtejszą Legią. - Zrobimy wszystko, by pokusić się o korzystny wynik - zapewnia trener Stefan Majewski.
- Odetchnął pan z ulgą, gdy okazało się, że liga ruszy zgodnie z planem?
- Oczywiście! Myślę zresztą, że nie tylko ja, ale również pozostali szkoleniowcy. Cały okres przygotowań był przecież ustalony pod terminarz rozgrywek i stałaby się duża krzywda, gdyby inauguracja sezonu została przesunięta. Cieszę się, że wystartujemy zgodnie z planem.
- To sprawia, że już w niedzielę rozegracie w Warszawie spotkanie z Legią. Jaka atmosfera panuje w zespole?
- Bardzo dobra. Jesteśmy świadomi tego, że ciężko przepracowaliśmy obóz przygotowawczy w Niemczech i teraz liczymy, że będzie to procentować w lidze. Zrobimy wszystko, by w Warszawie pokusić się o korzystny wynik.
- Nie chciałby pan rozpocząć sezonu od meczu z teoretycznie łatwiejszym przeciwnikiem? Z Legią, w dodatku na jej stadionie, będzie ciężko o zwycięstwo...
- To nie ma żadnego znaczenia. Z każdym zespołem trzeba zmierzyć swe siły i wcale nie jest powiedziane, że słabszy od Legii zespół byłby dla nas łatwiejszym rywalem.
- Jak wyglądają sprawy zdrowotne przed niedzielnym pojedynkiem?
- Mamy małe problemy, bowiem na urazy narzekają: Krzysiek Radwański oraz Tomek Wacek. Myślę jednak, że to kwestia dwóch dni, gdy obydwaj dołączą do zespołu.
- Tomek Wacek w rozmowie z nami stwierdził, że jego przerwa może potrwać dłużej...
- Wszystko zależeć będzie od decyzji lekarza, ale także od samego zawodnika. Jeśli Tomek zacznie biegać jutro albo w piątek to myślę, że powinno być wszystko dobrze.
- Co z Przemysławem Kuligiem? Wczoraj nie uczestniczył w treningu...
- Za to dziś ćwiczył normalnie. Przemek musiał załatwić pewne sprawy prywatne. Wszystko jest już w porządku.
- Na testach wciąż przebywa Wallace Peres Benevente. Co z nim?
- Brazylijczyk cały czas trenuje z nami i myślę, że ostateczną decyzję podejmiemy w ciągu dwóch najbliższych dni.
- Mógłby pan nieco uchylić rąbka tajemnicy? Ma szansę na pozostanie w Cracovii?
- Trudno powiedzieć. Wallace to wysoki piłkarz, który co prawda nie ma najlepszej koordynacji ruchowej, ale za to świetnie radzi sobie z piłką. Musimy mu się jeszcze trochę przyjrzeć.
- Można się jeszcze spodziewać jakiejś nowej twarzy w „Pasach”?
- Oczywiście! Okienko transferowe jest cały czas otwarte i myślę, że na pewno dojdzie do nas jeszcze jeden zawodnik. A może nawet dwóch.
Rozmawiał Dariusz Guzik