Tomasz Moskała: Mogło być lepiej
- Cała formacja i cała drużyna odpowiada za to, jak się traci gole. Nie ma się co tłumaczyć, bo straciliśmy cztery bramki - przyznaje Tomasz Moskała.
- To był twój pierwszy występ w obecnych rozgrywkach..
- Można powiedzieć, że był to mój debiut w tym sezonie. Dopiero w czternastej kolejce,
- Jak ocenisz swoją grę?
- Myślę, że mogło być lepiej. Szkoda, że rozłożyliśmy się po tej pierwszej bramce. Straciliśmy też drugą, a potem trzecią. Ciężko gra się, gdy przegrywa się 0:3, do tego na boisku lidera. Prowokowaliśmy sytuacje, w których traciliśmy piłkę w newralgicznych miejscach, a każda taka strata groziła prostopadłą piłką do Grosickiego, czy Kupisza. To są szybcy zawodnicy, którym - grając przodem do bramki - jest łatwiej.
- Większość akcji Jagiellonia przeprowadzała waszą prawą stroną. Jej piłkarze chyba wyczuli, że z tobą mogą mieć kłopoty...
- To nie jest ważne. Cała formacja i cała drużyna odpowiada za to, jak się traci gole. Nie ma się co tłumaczyć, bo straciliśmy cztery bramki. Dobrze, że w drugiej połowie Saidi zdobył dwa ładne gole, szkoda tej trzeciej sytuacji przy stanie 2:4. To była jego najlepsza okazja. Gdyby strzelił, byłoby 3:4.
- Myślisz, że wtedy moglibyście pokusić się o korzystny wynik?
-Do końca pozostało jeszcze dziesięć minut. Na pewno walczylibyśmy do końca.
DG