Trener Jacek Zieliński: Jedziemy do Zakopanego zgrać drużynę

Dziś piłkarze Cracovii wyjeżdżają do stolicy Tatr na krótkie, 4-dniowe zgrupowanie. Przed opuszczeniem Krakowa, o to jak wyglądać będzie pobyt "Pasów" w Zakopanem, zapytaliśmy trenera Jacka Zielińskiego.
Klub i drużyna żyją jeszcze tym spektakularnym zwycięstwem nad Koroną Kielce?
-Przestaliśmy o tym rozmyślać i już nawet bardziej koncentrujemy się na Wiśle Płock, z którą zagramy Dopiero za dwa tygodnie. Trzeba się do niego dobrze przygotować, dlatego jedziemy na krótkie, 4-dniowe zgrupowanie do Zakopanego.
Wyjazd ma też cel integracyjny?
-Z pewnością tak. Do drużyny doszło kilku nowych zawodników i dobrze, żeby pobyli ze sobą razem, poznali się. Przede wszystkim chcemy jednak spokojnie potrenować. Mamy małe załamanie pogody i to nie ułatwia sprawy w Krakowie. Wyjazd dobrze nam zrobi.
Treningi odbywać się będą już tradycyjnie na obiekcie COS-u?
-Tak, obiekt Centralnego Ośrodka Sportu bardzo nam odpowiada. Odbędziemy tam w sumie cztery jednostki treningowe, a w piątek w Popradzie zagramy mecz z Tatranem Prešov, beniaminkiem słowackiej ekstraklasy.
Poza zawodnikami powołanymi do kadry ktoś zostaje w Krakowie?
-Jedzie w sumie 23 zawodników, wszyscy którzy są obecnie gotowi do treningu. Nie ma sześciu kadrowiczów, którzy wyjechali na zgrupowania swoich reprezentacji. Ponadto zabraknie Antona Karachakanova, który na obecny moment jeszcze nie jest w rytmie treningowym na pełnych obciążeniach. Pozostali, którzy są gotowi jadą do Zakopanego.
Podczas treningów będzie Pan kładł szczególny nacisk na któryś z elementów?
-Nie, chcemy tylko spokojnie potrenować, sprawdzić pewne niuanse ustawienia w piątkowym sparingu. Cztery dni to też nie jest czas na takie rzeczy - bardziej skupiamy się nad zgraniem drużyny, sprawami taktycznymi niż samą motoryką, która wygląda dobrze.
Damian Dąbrowski ma szansę na debiut w pierwszej reprezentacji. Jak Pan ocenia jego szanse na występ?
-Nie chcę tego oceniać. Cieszę się, że Damian został doceniony. Jego umiejętności piłkarskie, a przede wszystkim duża determinacja i masa pracy włożonej po tych dwóch kontuzjach w ten sposób są nagrodzone. To także ważne dla całej drużyny - chłopaki cieszą się z jego sukcesu. O to, czy piłkarsko Damian da sobie radę jestem spokojny.
Rozmawiał Krzysztof Dąbrowa