Rezerwy wracają z Giebułtowa "na tarczy"

Jutrzena Giebułtów - Cracovia II 3:0 (1:0)
32 1:0 Balawender
57 2:0 Bizoń
65 3:0 Tabak
Żółte kartki: Odroniec (Jutrzenka) - Serafin (Cracovia II)
Jutrzenka: Iliński - Bizoń, Michalec, Arian, Odroniec (76 Kowalski)- Tabak, Kaczor, Balawender, Wojdała - Śląski, Kawa (45 Ciastoń)
Cracovia II: Dobroliński - Moskal, Ochał, Litauszki, Pieprzyca - Szymczak, Sosnowski, Serafin, Lusiusz (54 Gawle), Tymoszuk (70 Panek) - Strózik (86 Leśniak)
Myśląc o awansie do wyższej klasy rozgrywkowej, rezerwy Cracovii w meczu z Jutrzenką nie mogły pozwolić sobie na jakąkolwiek stratę punktów. Na początku spotkania podopieczni trenera Marcina Gędłka cierpliwie czekali na błąd rywala, ale niestety pomyłka przytrafiła się naszym obrońcom. Tomasza Kawa zagrał po ziemi do niepilnowanego Macieja Balawendera, który pewnym strzałem z pierwszej piłki umieścił piłkę pod poprzeczką bramki Rafała Dobrolińskiego. Cracovia II po stracie bramki, ruszyła do odrabiania strat, ale zbyt duża niedokładność pod polem karnym Jutrzenki spowodowała, że to gospodarze schodzili na przerwę z jednobramkową zaliczką.
Po zmianie stron dość szybo prowadzenie podwyższyli miejscowi. W 57. minucie błąd jednego z naszych zawodników na własnej połowie wykorzystał Grzegorz Bizoń. Piłkarz gospodarzy przejął futbolówkę i będąc sam na sam z Dobrolińskim nie dał mu szans na skuteczną interwencję. Osiem minut później było już po meczu. Nasz golkiper wybił piłkę prosto pod nogi Rafała Tabaka, który widząc wysuniętego z bramki Dobrolińskiego, przelobował go i dołożył trzecie trafienie dla Jutrzenki. Nasza drużyna próbowała jeszcze w końcówce zdobyć choćby honorowego gola, ale zabrakło dokładnego podania i zimnej krwi pod bramką przeciwnika.
[PG]