Przedstawienie rywala: Górnik Łęczna

Dzisiaj o godzinie 18:00 mierzymy się w Lublinie z Górnikiem Łęczna. Co słychać w obozie naszego przeciwnika
Górnik Łęczna to drużyna, która kiepsko radziła sobie przez większość sezonu, ani razu nie zajmując wyższej pozycji w tabeli niż 11. Pod koniec rundy zasadniczej zaczęła odrabiać straty punktowe, ale podeszła do rundy finałowej jako ostatni zespół w tabeli. Playoffy rozpoczął Górnik dobrze od zwycięstwa 2:0 nad Śląskiem Wrocław, później jednak przyszły dwie przegrane - 2:3 z Wisłą Płock i 0:1 z Arką Gdynia i obecnie drużyna plasuje się na 15. miejscu w Lotto Ekstraklasie.
Ostatnim meczem „Zielono-czarnych" było właśnie starcie z Arką Gdynia. Zespół wyszedł na ten mecz w następującym składzie:
Małecki - Matei, Dźwigała, Gerson, Leandro - Sasin, Atoche - Bonin, Drewniak, Grzelczak - Śpiączka
Wiemy już, że na pewno skład będzie musiał ulec zmianie na mecz z Cracovią - z powyższej jedenastki nie zagra pauzujący za żółte kartki Grzegorz Bonin i kontuzjowany Gabriel Matei. Dodatkowo w zespole Górnika z urazami zmagają się Łukasz Mierzejewski, Aleksander Komor, Maciej Szmatiuk i Przemysław Pitry.
Drużyna trenera Franiczka Smudy jest zespołem lubiącym stawiać na grę ofensywną. W ostatnich meczach strzelała dość dużo goli, ale też rzadko notowała zero z tyłu. W tym sezonie straciła już 56 bramek, co jest drugim najgorszym wynikiem w lidze - częściej piłka trafia jedynie do bramki Korony Kielce.
Co ciekawe, mimo że „Zielono-czarni" lubią atakować, w ostatnim meczu z Arką Gdynia postanowili skoncentrować się na grze bardziej defensywnej. Górnik skupił się na obronie, czekając na to, co zrobią rywale. Plan nie zadziałał, bowiem Arka wyszła na prowadzenie w 39. minucie, a zawodnikom z Łęcznej nie udawało się przeprowadzić kontry. Po zmianie stron gra toczyła się głównie w środkowej części boiska, Górnik próbował atakować, ale nieskutecznie, jako że nie zanotował ani jednego celnego uderzenia.
Wydaje się, że dzisiaj Górnik powinien powrócić do bardziej ofensywnej gry, która w ostatnim czasie pozwalała mu zdobywać punkty. My liczymy jednak na to, że dobrze spisze się Cracovia, sięgając po zwycięstwo!
Początek spotkania w Lublinie o godzinie 18:00.