Piłkarze rezerw Cracovii pokazali dziś prawdziwy charakter w spotkaniu z Sokołem Przytkowice. Podopieczni trenera Michała Wiącka przegrywali już 0:2, ale mimo to potrafili odmienić losy meczu, do tego grając w dziesięciu!

Mecz nie ułożył się najlepiej dla "Pasów", bowiem gospodarze stosunkowo szybko objęli prowadzenie, a później jeszcze podwyższyli na 2:0. Gdy wydawało się, że takim wynikiem skończy się pierwsza połowa, Bartosz Kapustka pewnie wykorzystał rzut karny w 44. minucie, przez co drużyny schodziły na przerwę przy stanie 2:1 dla gospodarzy.

Po zmianie stron Cracovia II walczyła o doprowadzenie do remisu, mijały jednak kolejne minuty, a podopieczni trenera Wiącka nie mogli znaleźć sposobu na pokonanie miejscowego bramkarza. Mało tego,  w 77. minucie Kacper Kapera otrzymał czerwoną kartkę za odepchnięcie rywala i „"" musiały grać w osłabieniu.

Ten fakt tylko jednak dodał im animuszu, bowiem w 88. minucie Tomasz Wełna doprowadził do wyrównania. Cracovia II złapała wiatr w żagle i szukała wszelkich sposobów, by wygrać ten mecz. W drugiej minucie doliczonego czasu gry Bartosz Żurek trafił  w słupek, ale po chwili skuteczny okazał się Przemysław Kita, który wpakował piłkę do siatki, tym samym zapewniając „Pasom" komplet punktów.

SOKÓŁ PRZYTKOWICE - CRACOVIA 2 : 3 (2 : 1)

Bramki dla „Pasów: Kapustka 44, Wełna 88, Kita 90

Cracovia: Drzewiecki - Piekarski, Wasiluk, Wełna, Kapera - Krasuski, Żurek, Kapustka - Dębowski (65. Wzorek), Kita, Klimczyk (46. Piątek).

Trener Michał Wiącek: - Jestem bardzo zadowolony  z charakteru, który pokazała nasza drużyna. Przegrywając, a do tego grając w dziesięciu potrafiliśmy odwrócić losy meczu. Sokół to groźna drużyna, pewnie niejeden zespół straci tu punkty.

DG